Czy optymizm jest czymś, z czym się rodzimy?
Uważam się za optymistę. Czasami zastanawiam się, dlaczego, odkąd straciłem siostrę, ojca i babcię na skutek nienaturalnej śmierci związanej z cierpieniem psychicznym, potencjalnie mam wiele powodów do nieszczęścia. Jednak chociaż te straty głęboko mnie dotknęły, ogólnie trudno mi nie zaczynać każdego dnia z poczuciem, że życie jest dobre, a przyszłość świetlana. A moje ogólne poczucie optymizmu sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, czy ludzie rodzą się z optymistyczną osobowością , czy też jest to coś, co może również wynikać ze zmian w zachowaniu.
Genetyczne korzenie optymizmu
Fakt, że niektóre osoby mogą być biologicznie skłonne do optymizmu, potwierdza doniesienie emerytowanej Szkotki Jo Cameron, która ma mutacje w dwóch genach, które w konsekwencji czynią ją niewrażliwą na ból. Co intrygujące, sugerując, że reakcje na ból fizyczny i emocjonalny mogą być powiązane, Cameron również uzyskała zero w testach oceniających poziom lęku i depresji i mówi, że zawsze czuje się szczęśliwa i optymistyczna.
Więc co jest przyczyną odporności Jo Cameron na ból fizyczny i jej wiecznie słonecznego spojrzenia na życie? Jeden z genów zmutowanych w jej genomie, nazwany FAAH, bierze udział w rozpadzie anandamidu, substancji chemicznej, która ma kluczowe znaczenie dla odczuwania bólu, nastroju i pamięci . Druga mutacja znajduje się w genie, który wzmacnia działanie FAAH, a dwie mutacje połączone dramatycznie zwiększają poziom anandamidu w organizmie. Odpowiednio, biorąc pod uwagę, że Cameron wydaje się istnieć w stanie stałego naturalnego „haju”, ten drugi gen nazywa się FAAH-OUT.
Czy więc wszyscy powinniśmy dążyć do tego, aby nasze genomy były zinżynierowane tak, jak Jo Cameron? W rzeczywistości nasza reakcja na ból odgrywa kluczową rolę w ochronie nas przed urazami i śmiercią. I rzeczywiście, za życia Cameron narosły urazy, w tym zdegenerowane biodro i kciuki zdeformowane przez chorobę zwyrodnieniową stawów, które zwróciły uwagę lekarzy tylko wtedy, gdy Cameron nie była w stanie chodzić i obsługiwać przedmiotów, a nie dlatego, że zgłaszała ból.
Chociaż może lepiej nie naśladować odporności Cameron na ból, co powiesz na znalezienie sposobu, aby zapewnić reszcie z nas jej słoneczne usposobienie do życia? W rzeczywistości również tutaj są pewne negatywne cechy. Jednym z czynników wpływających na pozytywne nastawienie Cameron jest to, że szybko zapomina o negatywnych zdarzeniach. Jest jednak również ogólnie bardzo zapominalska. Jest to kolejny powód, dla którego nie byłoby dobrym pomysłem, aby genetycznie modyfikować wszystkich, aby byli bardziej jak Cameron, chyba że chcemy planety ludzi, którzy nie czują bólu i są wiecznie szczęśliwi, ale którzy są podatni na poważne obrażenia, ponieważ nie odczuwają bólu. sygnały ostrzegawcze i nie pamiętam, co powiedziałeś im w zeszłym tygodniu.
Mimo to badanie, w jaki sposób dwie mutacje genów Cameron powodują jej odporność na ból fizyczny i emocjonalny, może pomóc w opracowaniu nowych rodzajów środków przeciwbólowych i terapii do leczenia depresji. Mówiąc ogólniej, podczas gdy Cameron jest wyraźnie bardzo niezwykłą osobą, istnienie takiej osoby sugeruje, że może być wiele innych osób, które mają mniej skrajną skłonność do odporności na ból i mają bardziej pozytywne nastawienie do życia, ale mimo to genetyczną podstawę tej tendencji.
Jak zachowanie wpływa na optymizm
Jednocześnie wydaje się błędem skupianie się wyłącznie na biologicznych przyczynach przyjęcia przez kogoś pozytywnego spojrzenia na życie. Co ważne, istnieją również dowody na to, że zmiany, które wprowadzamy w naszym życiu, mogą również pomóc nam radzić sobie i widzieć wyjście poza, nawet największe nieszczęścia, jakie świat rzuca na nas. Jedną z historii, która zainspirowała mnie po śmierci siostry, była historia 106-letniej czarnoskórej Idy Keeling z Bronxu w Nowym Jorku, która jest rekordzistką sprinterki, która zdecydowała się na bieganie w wieku 60 lat. .
To nie była tylko kaprys kogoś zbliżającego się do starości, ale osoba próbująca znaleźć sens w życiu po najgłębszej osobistej tragedii. We wcześniejszych latach Ida – samotna matka po śmierci męża na atak serca w wieku zaledwie 42 lat – była aktywna w ruchach na rzecz praw obywatelskich Czarnych, przewożąc swoje dzieci na przemówienia Malcolma X i uczestnicząc w Marszu na Waszyngton w 1963 r., w którym Martin Luther King wygłosił swoje słynne przemówienie “Mam sen”. Córka Idy, Shelley Keeling, powiedziała: „Zawsze rozumiałam od matki, że umierasz na nogach, zamiast żyć na kolanach”.
Jednak pod koniec lat 70. odporność Idy została przetestowana do granic możliwości, gdy jej dwaj synowie popadli w poważne uzależnienie od narkotyków , a następnie zginęli w wyniku przemocy związanej z narkotykami. Ale kiedy Ida wpadła w głęboką depresję, Shelley Keeling – lekkoatletka, zasugerowała, aby jej matka zaczęła biegać, aby pomóc jej zwalczyć smutek . I po kilku namowach Ida zarejestrowała się na pięciokilometrowy wyścig przez Brooklyn. To był dla niej przełomowy moment. „Dobry Boże, myślałam, że ten wyścig nigdy się nie skończy, ale potem poczułam się wolna” – zauważyła. „Po prostu odrzuciłem wszystkie złe wspomnienia, zdenerwowanie, stres ”.
Moja własna rutyna biegania – zaledwie jeden kilometr biegania po parku każdego ranka – blednie w porównaniu z wysiłkami Idy Keeling, ale była bezpośrednio zainspirowana przeczytaniem jej historii i uświadomieniem sobie, że codzienne bieganie może być dla mnie sposobem na pozytywne radzenie sobie z moim smutek.
Historia Idy Keeling nasuwa pytanie, dlaczego bieganie okazało się tak korzystne jako sposób na utrzymanie pozytywnego spojrzenia na życie i jak różni się to od sposobu, w jaki mutacje genetyczne miały podobny wpływ na Jo Cameron.
W rzeczywistości te dwie osoby mogą mieć więcej wspólnego, niż mogłoby się początkowo wydawać, ponieważ ćwiczenia mogą stymulować produkcję chemicznego anandamidu – tej samej substancji, która występuje w tak wysokich stężeniach w ciele Camerona z powodu defektu białek kontrolujących jego rozkład. To wyjaśnia, dlaczego nawet umiarkowane ćwiczenia – takie jak 15-minutowy jogging w parku – mogą sprawić, że poczujemy się bardziej zadowoleni z siebie i pogodzić się ze światem.
Aurtor tekstu : Dr John Parrington jest profesorem nadzwyczajnym w dziedzinie farmakologii molekularnej i komórkowej na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz wykładowcą w dziedzinie medycyny w Worcester College w Oksfordzie.
Oryginał tekstu do przeczytania na PsychologyToday.com
Odpowiedz